Dla czego warto „dobrze” się rozwieść?

Autor: Detektyw Michał Sokołowski

Nawiązując do typów rozwodzących się osób możemy wywnioskować, że są ludzie chcący rozwieść się korzystnie zarówno w kontekście psychologicznym jak i materialnym. Inni natomiast wolą zakończyć rozwód szybko i bezboleśnie. Zgodnie z tym zachodzi potrzeba odpowiedzi na pytanie czy warto „dobrze się rozwieść”.

Musimy najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie co to znaczy dobrze się rozwieść? Według większości opinii „dobrze się rozwieść” oznacza mieć rację po swojej stronie i otrzymać korzystny wyrok w sprawie swoich roszczeń. Mogą to być oczywiście bardzo różne roszczenia:

  • orzeczenie o wyłącznej winie rozpadu małżeństwa
  • żądania alimentacyjne na dzieci oraz wysokość alimentów
  • opieka nad dziećmi oraz częstotliwość widzeń z dziećmi
  • alimenty na byłego małżonka
  • podział majątku wspólnego małżonków
  • psychologiczny aspekt korzystnego wyroku

Zgodnie z powyższym można stwierdzić, że jednak warto dobrze się rozwieść. Argumentować tu można na bardzo wielu płaszczyznach. Strona, która czuje się pokrzywdzona chce pokazać całemu światu, że to właśnie strona przeciwna jest winna całej tragedii. Natomiast osoba, której zależy na rozwodzenie ponieważ i tak planowała odejść chce rozwieść się również w miarę dobrze i szybko bez rykoszetu. Jeśli w rodzinie jest duży, wartościowy majątek to walka o udziały może przeistoczyć się w prawdziwą, bezwzględną wojnę. Do tego dochodzi kwestia dzieci. Aby dobrze rozegrać tą walkę należy mieć asy w rękawie. Sądy nie mogą opierać się wyłącznie na subiektywnych odczuciach rozwodzących się ludzi. Wysoki Sąd musi mieć niezbite dowody winy lub niewinności małżonków.

Zagadnienie winy rozkładu pożycia jest jednym z najtrudniejszych do zdefiniowania pojęć w prawie rodzinnym. Ustawodawca posłużył się nim w trzech przepisach k.r.o. dotyczących rozwodu (art. 56, 57 i 60 k.r.o.) oraz w jednym przepisie regulującym orzekanie separacji (art. 61[3]), jednak zaniechał nawet niepełnego jego zdefiniowania. Analizowane zagadnienie należy również do jednego ze słabiej opisanych w literaturze prawniczej. W starszej literaturze prawa rodzinnego, jak również w orzecznictwie Sądu Najwyższego silnie akcentowano aspekt moralny pojęcia winy i funkcję potępienia czynów małżonka uznanego za winnego rozkładu pożycia. Ujęcie to oddalało się od dogmatycznych interpretacji pojęcia winy na gruncie kodeksu cywilnego. W późniejszej doktrynie prawa rodzinnego, jak również w orzecznictwie Sądu Najwyższego zaczęto silniej podkreślać konieczność odwołania do koncepcji wypracowanych na gruncie prawa zobowiązań, ewentualnie sygnalizując jedynie konieczność odrębności występujących w obszarze prawa rodzinnego. Odwołanie do koncepcji winy jako przesłanki odpowiedzialności cywilnej oznaczało przyjęcie dwuelementowej koncepcji winy składającej się z elementu obiektywnego (bezprawności) oraz subiektywnego (winy sensu stricto). Ponieważ w doktrynie prawa cywilnego zdaje się obecnie dominować pogląd, zgodnie z którym bezprawność i wina są odrębnymi przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej, pogląd ten został przeniesiony również na grunt prawa rodzinnego. Zgodnie z takim stanowiskiem najpierw powinna być badana przesłanka bezprawności i dopiero po stwierdzeniu, że zachowanie człowieka narusza określone normy, można przejść do badania elementu zawinienia. Szeroka kwalifikacja bezprawności na gruncie prawa rozwodowego (jako sprzeczności z normami prawa przedmiotowego oraz zasadami współżycia społecznego) skłania do przyjęcia, iż doktryna prawa rodzinnego, jak również orzecznictwo Sądu Najwyższego przyjmują koncepcję winy bliższą odpowiedzialności deliktowej. W literaturze prawa rodzinnego podkreśla się konieczność rozdzielenia winy rozkładu pożycia od przyczyny tego rozkładu jako faktu (zdarzenia), które doprowadziło do zaniku więzi pomiędzy małżonkami. Dla ustalenia winy rozkładu pożycia należy poddać analizie poszczególne przyczyny tego rozkładu. Podkreśla się, iż przypisanie winy rozkładu pożycia oznacza przypisanie winy poszczególnych czynów, które doprowadziły do powstania stanu rozkładu pożycia.

Wymieniając przyczyny rozkładu pożycia małżeńskiego możemy podzielić je na zawinione i niezawinione.

Do przyczyn zawinionych zaliczamy:

  • Groźby
  • Nieetyczne postępowanie
  • Nieróbstwo
  • Odmowa współżycia płciowego
  • Odmowa wzajemnej pomocy
  • Opuszczenie współmałżonka
  • Pijaństwo
  • Agresja
  • Zaniedbanie rodziny
  • Niewierność
  • Zły stosunek do rodziny małżonka
  • Denuncjacja

O niezawinionych powodach rozpadu pożycia nie będziemy pisać w tym artykule. Mając na uwadze same zawinione powody zauważymy, że kart przetargowych w rękach strony chcącej dobrze wygrać rozwód jest wiele. Łatwiej jest kiedy zawiniła jedna strona. Natomiast w przypadku kiedy oboje małżonków może przypisać sobie powyższe winy to wynik rozwodu nie jest już taki oczywisty.

Jednak wracając do pytania czy warto dobrze się rozwieść zapewne wszyscy z nas odpowiedzą, że tak! Strona rozwodu, która jest bardziej winna rozkładowi pożycia małżeńskiego jest na pewno na gorszej pozycji. Jeśli Sąd uzna, że strona rozwodu jest winna na przykład zaniedbania rodziny i bywa agresywna jednocześnie nadużywając alkoholu to automatycznie może przyznać wyłączną opiekę nad dziećmi stronie przeciwnej. Strona, która dobrze uargumentuje swoje oczekiwania może uzyskać alimenty nie tylko na dzieci ale i na siebie. Należy wyraźnie zaznaczyć, że zasądzenie alimentów na byłego współmałżonka może wystąpić jedynie wówczas jeśli żądania alimentacyjne wystąpiły wobec strony wyłącznie winnej rozpadowi małżeństwa.

Dla wielu ludzi również aspekt opinii rodziny i środowiska jest bardzo ważny. Jeśli udowodnimy wśród rodziny i znajomych, że to nie my jesteśmy np. zdrajcami lub psychopatami to czujemy się lepiej. A jeśli mamy małe dzieci to w przyszłości jak dorosną będziemy mogli im wytłumaczyć, że nie byliśmy winni temu, że mają niepełną rodzinę.

W kwestiach podziału majątku sprawa nie jest już tak oczywista. Nawet wiele przewinień wobec współmałżonka nie oznacza, że Sąd odbierze wszystkie wartościowe dobra materialne stornie wyłącznie winnej. Sąd może przykładowo zakazać zbliżania się agresywnemu rodzicowi do dzieci mieszkających we wspólnym mieszaniu. Zgodnie z tym agresywny rodzic niejako traci dostęp do swojej własności. Jednak Sąd nie może orzec przepadek mienia nawet osobie łamiącej prawo. Rozliczenie mieszkania to osobna kwestia i nawet przegrany w rozwodzie były małżonek może zażądać rozliczenia się z nieruchomości.

Pomóc w „dobrym rozwodzie” może oczywiści Prywatny Detektyw. Ponieważ najczęściej jest tak, że rozwodzący się ludzie za każdą cenę starają się ukryć niewygodne dla nich fakty. Przecież mało kto ma odwagę cywilną stanąć i powiedzieć coś na swoją niekorzyść. Powiedzieć o zdradzie małżeńskiej czy o swoich nałogach. Prywatny Detektyw może w takiej sytuacji dostarczyć sporo wartościowych dowodów procesowych.

Osobiście jednak zarówno zawodowo jak i prywatnie uważam, że najpierw należy próbować rozstać się na tyle spokojnie i logicznie na ile to możliwe. Nawet jako Prywatny Detektyw niejako zarabiający na niezgodzie innych ludzi nadal proszę swoich klientów aby najpierw próbowali porozumieć się w ramach mediacji przedprocesowych.

Detektyw Michał Sokołowski.